Heej :)
Ostatnio przy okazji internetowych zakupów skusiłam się na żel aloesowy, o którym czytałam wiele pozytywnych opinii. Zużyłam już prawie połowę opakowania więc myślę, że mogę już wyrazić swoją opinię o tym produkcie :)
Żel kupiłam za około 30zł za 250ml przez Allegro przy okazji innych zakupów kosmetycznych. Jak do tej pory nie wiedziałam go w żadnym sklepie stacjonarnie. Na pewno nie przeszła bym obok niego obojętnie, bo opakowanie zwraca na siebie uwagę ;) Jest to produkt o wielu zastosowaniach. Według etykiety możemy stosować go jako:
- krem do skóry twarzy,
- krem łagodzący podrażnienia po opalaniu,
- krem po goleniu lub depilacji,
- serum łagodzące zaczerwienienia na skórze,
- nawilżający krem do ciała,
- serum do włosów,
- serum do suchej skóry (pięty, łokcie, kolana),
- serum do pielęgnacji paznokci.
Aloes może uczulać więc jeżeli wystąpi reakcja alergiczna należy przerwać stosowanie o czym ostrzega producent. Jeżeli chodzi o skład to oprócz aloesu znajdziemy tu między innymi wyciąg z kwiatu lotosu, ekstrakt z bambusa, ekstrakt z ogórka.
To może teraz parę słów ode mnie :) Stosowałam żelu głównie jako kremu do twarzy i szyi, a przy okazji też na dłonie i paznokcie. Musze przyznać, że jest to chyba najlepszy produkt do twarzy jaki do tej pory używałam. Mam cerę mieszaną ze skłonnościami do przesuszania i w dodatku naczynkową, a ten żel radzi sobie ze wszystkim. Po pierwsze szybko się wchłania, więc nie pozostawia na skórze żadnej tłustej warstwy, mam wrażenie jakby skóra go dosłownie wypijała :D Niektóre kremy po zastosowaniu w ogóle się nie wchłaniają tylko pozostawiają tłustą warstwę (mam tak np. z kremem Nivea), tutaj absolutnie tego nie ma. Żel bardzo dobrze nawilża skórę twarzy i dodatkowo łagodzi wszystkie podrażnienia i zaczerwienienia. Marzyłam o czymś takim :D Świetnie się sprawdza jako krem pod podkład. Mam wrażenie, że każdy podkład wygląda sto razy lepiej kiedy używam danego dnia tego żelu. Jeżeli chodzi o dłonie to też sprawdza się super, bo nawilża wszystkie wysuszone skórki wokół paznokci. Jestem ciekawa jak sprawdzi się zimą, bo wtedy mam największy problem z nawilżeniem moich dłoni. Nie sprawdzałam go jeszcze pod kątem podrażnień po opalaniu, ale myślę, że na pewno sobie poradzi skoro daje radę z moimi zaczerwienieniami na policzkach :) Podobno w stanach jest bardzo popularny i używa się go głównie na poparzenia słoneczne. Jako krem po goleniu i do twarzy dla mężczyzn też daje radę, narzeczony sprawdził i powiedział, że jest bardzo przyjemny i na pewno kupiłby kolejne opakowanie (ja zresztą też) ;)
Podsumowując żel aloesowy mogę uznać za mój hit w pielęgnacji twarzy i na pewno kupię ponownie! Polecam spróbować, szczególnie dla osób z cerą naczynkową i skłonną do podrażnień.
Buziaki, Do.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami opinią na ten temat, aby dać nam motywację na dalsze działanie :)