Olej rycynowy powinien być w każdym domu. Jest to produkt, który ma bardzo dużo zastosowań. Pierwotnie przeznaczony jest do celów leczniczych, ale sprawdza się także jako kosmetyk pielęgnacyjny. Zarówno do skóry twarzy i całego ciała, ale też do włosów czy paznokci.
zdjęcie z internetu |
Jak dobrze pamiętam, to pierwszy raz użyłam oleju rycynowego z myślą o włosach. Natknęłam się w internecie na przepis na maskę do włosów przyspieszającą porost i była to maska z żółtka jajka i
właśnie oleju rycynowego. Nakładałam wtedy taką miksturę raz w tygodniu na wilgotne włosy po myciu, a na to foliowy czepek i ręcznik. Zajmowało to sporo czasu i szkoda mi było trochę tych żółtek, bo jajka bardzo lubię, ale jeść :) Efekt po tej masce był jednak widoczny od razu po jej użyciu. Włosy były bardzo miękkie i meeeega błyszczące. Jeżeli chodzi o przyspieszenie porostu, to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo chyba za krótko jej używałam. Taka maska jest uciążliwa w stosowaniu, bo trudno ją nałożyć na włosy i trzeba ją później dokładnie spłukać, a najlepiej dodatkowo umyć włosy jakimś delikatnym szamponem, żeby nie zostać z żółtkiem na głowie :D
właśnie oleju rycynowego. Nakładałam wtedy taką miksturę raz w tygodniu na wilgotne włosy po myciu, a na to foliowy czepek i ręcznik. Zajmowało to sporo czasu i szkoda mi było trochę tych żółtek, bo jajka bardzo lubię, ale jeść :) Efekt po tej masce był jednak widoczny od razu po jej użyciu. Włosy były bardzo miękkie i meeeega błyszczące. Jeżeli chodzi o przyspieszenie porostu, to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo chyba za krótko jej używałam. Taka maska jest uciążliwa w stosowaniu, bo trudno ją nałożyć na włosy i trzeba ją później dokładnie spłukać, a najlepiej dodatkowo umyć włosy jakimś delikatnym szamponem, żeby nie zostać z żółtkiem na głowie :D
Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań, dlatego tej maski już nie stosuje, ale dzięki niej odkryłam olej rycynowy. Próbowałam też nakładać go solo na włosy, jednak tutaj też trzeba trochę się pobawić, bo olej należy najpierw lekko podgrzać. Jest on bardzo gęsty co utrudnia nakładanie go na włosy, podgrzanie ma nam to ułatwić. Dla mnie to oczywiście już za dużo kombinowania, jestem leniwa ;) Łatwiejszą opcją są gotowe mieszkanki olejków z dodatkiem oleju rycynowego. Ostatnio właśnie kupiłam na promocji w Hebe bardzo fajny olejek firmy Nacomi do skóry normalnej i mieszanej, który docelowo ma służyć do oczyszczania i demakijażu twarzy:
Standardowo olejek kosztuje około 35zł, ja kupiłam go za około 19zł. Normalnie szkoda by mi było pieniędzy i nawet nie zwróciłabym na niego uwagi, ale Pani przy kasie mi go poleciła więc stwierdziłam, że spróbuje. Próbowałam go używać właśnie do demakijażu, ale chyba jeszcze nie umiem zmywać makijażu olejami :D bo coś mi nie wyszło. Może dlatego, że nie posiadam bambusowej ściereczki, która jest dedykowana do tego olejku. Ostatnio na blogu Alina Rose Makeup Blog, Alina pisała właśnie o olejowaniu włosów olejkami do demakijażu i wspomniała akurat o tym olejku z tym, że do cery normalnej i suchej :) To właśnie dzięki niej zastosowałam ten olejek na włosy. Ich składy są takie same, różnią się jedynie zawartością poszczególnych olejków. W skład olejku dla cery normalnej i mieszanej wchodzą:
- olejek ze słodkich migdałów
- olej z pestek winogron
- olej rycynowy
- olej marula
- olej inca inchi
- olej z rokitnika
- olej arganowy
- olej jojoba
W olejku do cery normalnej i suchej olej jojoba jest przed olejem marula, co oznacza, że jest go w nim więcej niż w olejku do cery normalnej i mieszanej. Olej rycynowy w obu mieszankach jest wysoko w składzie, więc na pewno będzie miał wpływ na nasze włosy. Mieszankę kupiłam niedawno i na włosach używałam jak do tej pory tylko raz. Nałożyłam ją na całe włosy na noc i zwinęłam je w koka ślimaka na czubku głowy. Następnego dnia dokładnie rozczesałam włosy, zmoczyłam i najpierw nałożyłam na nie odzywkę Nivea Long Repair i dokładnie wmasowałam we włosy tak żeby dobrze połączyła się z olejem. Po spłukaniu umyłam włosy moim ulubionym szamponem z Alterry i nic już więcej nie nakładałam. Nakładając odżywkę przed szamponem nie muszę się obawiać obciążenia na moich cienkich włosach. Dodatkowo pomaga ona domyć olej z włosów. Efekty od razu są widoczne, włosy bardzo ładnie błyszczą i są takie lejące. Mam ochotę ich ciągle dotykać, bo są bardzo miękkie ;) Gdzieniegdzie na końcach są bardziej szorstkie, ale moje końcówki są najbardziej rozjaśnione. Myślę, że przy dłuższym stosowaniu olejek mógłby je nieco zregenerować.
Wracając do bohatera dzisiejszego posta, to oprócz stosowania na włosy można używać go też do pielęgnacji dłoni i paznokci. Najlepiej moczyć ręce w podgrzanym olejku z dodatkiem np. soku z cytryny, ale można też po prostu wcierać go w dłonie masując przy tym skórki wokół paznokci. Moja mama po dłuższym stosowaniu tego oleju zauważyła, że ciemne plamki na jej dłoniach zrobiły się jaśniejsze. Olej rycynowy wyrównuje więc koloryt skóry i doskonale sprawdzi się też do twarzy. Można go nakładać solo lub pod swój krem, najlepiej na noc. Trzeba jednak uważać na okolice oczu gdyż może spowodować podrażnienia jeżeli przedostanie się do oka.
Olej rycynowy ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne więc dobrze sobie radzi z wszelkimi problemami na skórze. W moim przypadku poradził sobie z wyleczeniem kurzajki na stopie, choć sama już teraz nie wiem co to było. Stosowałam jakieś specjalne preparaty zamrażające, próbowałam to wycinać, ale i tak ciągle narośl powracała. Miałam to 'coś' na podeszwie stopy na tej poduszeczce tuż pod palcami, przeszkadzało mi to więc w chodzeniu. Dopiero olej rycynowy sobie z tym poradził. Na początku stosowałam go miejscowo tylko w problematyczną część stopy, a później dolewałam sobie oleju do kąpieli i dodatkowo miałam nawilżoną skórę całego ciała :) Problem znikną i jak do tej pory nie wrócił.
Pozostając przy temacie pielęgnacji stóp, to olej rycynowy przynosi ulgę przy wrastających paznokciach u stóp, co sprawdziłam na sobie i mojej mamie. Najlepiej nasączyć olejem wacik kosmetyczny, przyłożyć do bolącego palca i zakleić plastrem na całą noc. Następnego dnia opatrunek należy zdjąć i o ile nie przeszkadza nam to w codziennych czynnościach, to na dzień też możemy zrobić taki okład i powtarzać dopóki palec nie przestanie boleć. Olej pomoże nam też w przypadku tzw. zastrzału. Zazwyczaj mamy z czymś takim do czynienia na palcach u dłoni. Zastrzał może powstać od ukłucia okolicy skórek paznokci. Możemy to zrobić podczas wycinania lub odsuwania skórek, a prawdopodobieństwo jego powstania wzrasta gdy mamy osłabiony organizm. Skóra wokół paznokcia jest wtedy bardzo zaczerwieniona, boli i pulsuje, bardzo nieprzyjemne uczucie. W miejscu powstania zastrzału gromadzi się ropa, bo organizm próbuje się bronić. W takim przypadku wystarczy również przyłożyć do palca nasączony olejem rycynowym wacik i zakleić na całą noc. W dzień raczej ciężko nosić taki opatrunek na dłoni, przynajmniej dla mnie jest to dość uciążliwe. Polecam więc powtarzać nakładanie oleju na noc dopóki palec się nie zagoi.
W internecie jest jeszcze mnóstwo informacji na temat zastosowań tego cudownego oleju. Ja opisałam te, których sama doświadczyłam, choć nie powiedziałam jeszcze o wszystkim, ale post już i tak jest dość długi. Jeżeli ktoś to przeczyta to serdecznie zapraszam do komentowania i podzielenia się swoimi doświadczeniami z tym produktem :)
Buziaki, KaDo.Olej rycynowy ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne więc dobrze sobie radzi z wszelkimi problemami na skórze. W moim przypadku poradził sobie z wyleczeniem kurzajki na stopie, choć sama już teraz nie wiem co to było. Stosowałam jakieś specjalne preparaty zamrażające, próbowałam to wycinać, ale i tak ciągle narośl powracała. Miałam to 'coś' na podeszwie stopy na tej poduszeczce tuż pod palcami, przeszkadzało mi to więc w chodzeniu. Dopiero olej rycynowy sobie z tym poradził. Na początku stosowałam go miejscowo tylko w problematyczną część stopy, a później dolewałam sobie oleju do kąpieli i dodatkowo miałam nawilżoną skórę całego ciała :) Problem znikną i jak do tej pory nie wrócił.
Pozostając przy temacie pielęgnacji stóp, to olej rycynowy przynosi ulgę przy wrastających paznokciach u stóp, co sprawdziłam na sobie i mojej mamie. Najlepiej nasączyć olejem wacik kosmetyczny, przyłożyć do bolącego palca i zakleić plastrem na całą noc. Następnego dnia opatrunek należy zdjąć i o ile nie przeszkadza nam to w codziennych czynnościach, to na dzień też możemy zrobić taki okład i powtarzać dopóki palec nie przestanie boleć. Olej pomoże nam też w przypadku tzw. zastrzału. Zazwyczaj mamy z czymś takim do czynienia na palcach u dłoni. Zastrzał może powstać od ukłucia okolicy skórek paznokci. Możemy to zrobić podczas wycinania lub odsuwania skórek, a prawdopodobieństwo jego powstania wzrasta gdy mamy osłabiony organizm. Skóra wokół paznokcia jest wtedy bardzo zaczerwieniona, boli i pulsuje, bardzo nieprzyjemne uczucie. W miejscu powstania zastrzału gromadzi się ropa, bo organizm próbuje się bronić. W takim przypadku wystarczy również przyłożyć do palca nasączony olejem rycynowym wacik i zakleić na całą noc. W dzień raczej ciężko nosić taki opatrunek na dłoni, przynajmniej dla mnie jest to dość uciążliwe. Polecam więc powtarzać nakładanie oleju na noc dopóki palec się nie zagoi.
W internecie jest jeszcze mnóstwo informacji na temat zastosowań tego cudownego oleju. Ja opisałam te, których sama doświadczyłam, choć nie powiedziałam jeszcze o wszystkim, ale post już i tak jest dość długi. Jeżeli ktoś to przeczyta to serdecznie zapraszam do komentowania i podzielenia się swoimi doświadczeniami z tym produktem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się z nami opinią na ten temat, aby dać nam motywację na dalsze działanie :)